poniedziałek, 28 listopada 2016

Orzeł Biały - Marcin Sergiusz Przybyłek

Polska ostatnim bastionem ludzkości w zalewie zmutowanych orków.
Twierdza Polska.

Panaceum dające nieśmiertelność nie zadziałało tak, jak powinno. Ludzie zaczynają zmieniać się w zielone monstra, które pragną tylko krwi i chaosu.
Twierdza Polska zmienia władze, gospodarkę i organizację społeczna na czas oblężenia.
Tytułowy batalion Orzeł Biały broni zachodnich granic przed najazdami Grunów.

Autor zastosował zabieg znany już z powieści Roberta Szmidta - czyli uczynił bohaterami fanów, którzy się zgłosili (notabene Niszczyciel Światów też się tam znalazł, Uk! Uk!). O ile w "Szczurach Wrocławia" zzombieni ginęli dość szybko i raczej masowo, starcie orki - ludzi dało szerszy wachlarz możliwości, zarówno jeśli chodzi o długość życia, jak i rozwinięcie historii i charakterów zarówno wojaków, naukowców, cywili, jak i bestii.
Sam opis twierdzy - pomijając niepotrzebną krytykę opcji politycznych - przypominał mi duch międzywojennej Polski i wielkiej odbudowy, powszechnej mobilizacji. Duży plus za zwrócenie uwagi na niedostępność niektórych zdawałoby się powszechnych artykułów jak kawa, herbata, czekolada, specyficzne alkohole, benzyna - bardzo dobre ujęcie i próba zrównoważenia innymi.
Wciągająca fantastyka militarna. Nie przeszkadza tu nawet niemała objętość, bo choć samą fabułę można by przedstawić krócej, dostajemy tez sporo historii pobocznych poszczególnych postaci, składające się w dość ciekawą mozaikę - nie brak w tym też elementów komicznych, zwłaszcza przy zachowaniach Grunów czy Vertów. Spory też jest nacisk na różnorodne szczegóły militarne - uzbrojenie, pancerze, pojazdy wraz z ich starosłowiańskimi nazwami modeli.
No właśnie, starosłowiańskie, Sporo tu odniesień do rodzimowierców, nawet tzw. turbosłowianie znajdą tu teorię Wielkiej Lechii, wszystko to byłoby do przełknięcia, gdyby nie schematyczny, sztampowy i nieco namolny antyklerykalizm - w swoich odsłonach bazujący na wszystkich możliwych mitach i uprzedzeniach. Trochę brak tu równowagi.
Pomysłowo poprowadzona akcja, niebezpieczna misja, ale też zagrożenie przenikające przez granice, nawet do samego Pałacu. Brak zbędnego patosu, wyczuwalny klimat oblężenia, wysiłek odbudowy Twierdzy Polska, barwna galeria postaci...  Mimo zastrzeżeń czekam na drugi tom, tym razem kierujący spojrzenie na hordy wschodnie.
Ku chwale Twierdzy!