czwartek, 28 sierpnia 2014

Okręt - Adam Karczewski

Autor: Adam Karczewski
Tytuł: Okręt
Wydawnictwo: Oficynka
ISBN: 9788362465927
liczba stron: 387

Po dłuższej przerwie powracam, na tapecie "Okręt" od Syndykatu Zbrodni w Bibliotece - okładka dość typowa jak na tego typu powieści, a co w środku?
Miłe zaskoczenie - rasowy thriller, osadzony w bliskich mi trójmiejskich stronach. Czytelniczo preferuję raczej kryminały, po rzeczy bardziej sensacyjne sięgam niezmiernie rzadko, ale morska tematyka i znane tło skutecznie zachęciły do lektury.
Książka wciąga już od pierwszych stron - gdy na pokładzie okrętu podwodnego "Sęp" zostaje umieszczony ściśle tajny ładunek, a rejs komplikują nieprzewidziane wypadki. Trzy dekady później poznajemy oficera WSI, któremu odsunięcie od śledztwa w sprawie tajemniczego samobójstwa oficera Marynarki Wojennej wydaje się podejrzane, więc zaczyna baczniej przyglądać się sprawie na własną rękę. Nie wie jeszcze, w jak niebezpieczną grę się wplątał - jakie zagrożenie ściąga na siebie i znajomych. Niewielu osobom może zaufać - skomplikowana sieć powiązań sięga od mafii do służb specjalnych i agencji (przynajmniej teoretycznie) strzegących bezpieczeństwa państwa - a odwieczny wróg może okazać się sprzymierzeńcem. Od tej chwili im więcej wie, tym szybciej i sprytniej musi uciekać, bo bandyci brutalnie zaciągają sieć.
Pościgi, strzelaniny, rozgrywki wywiadów, wojska, policji i mafii - to praktycznie gotowy scenariusz dla porządnego kina akcji, a w polskich realiach to chyba rzadkość.
Bardzo ciekawie wizualizuje się akcję w znanych sobie miejscach (chociaż obecnie już nieistniejących - jak sklep Edeka), może to też być podstawą do zgadywania np. o który realny lokal chodziło Autorowi.
Jedynym zgrzytem było dla mnie nazwanie alter ego W. Jaruzelskiego "prawdziwym Polakiem" i ciepłe do niego podejście przez protagonistę - jakby zbyto tu milczeniem przynoszenie na sowieckich bagnetach "wolności", czekanie aż Powstanie Warszawskie się wykrwawi czy prywatne motywacje na wprowadzenie stanu wojennego. Muszę jedna przyznać, że fabularnie został dobrze wpasowany.


Muszę też trochę pomarudzić - korekta powinna wychwycić kwiatki typu: karze otworzyć, stróżka krwi, cofnął do tyłu, panował bród (co to, rzeka była?), kopał nogą (a można inaczej?), zawracają z powrotem.
No i techniczne - okręt nie wypływa, a wychodzi w morze.
Poza tymi drobiazgami - mocna, bezpardonowa, wciągająca akcja trzymająca w napięciu do samego końca.

Nadeszła kolej na "Koronę śniegu i krwi" Elżbiety Cherezińskiej, która dopiero co przyszła od Zysk i S-ka, wraz z kolejnym tomem - Niewidzialną Koroną, wersją audio, podkładką i mini albumem zdjęciowym z Gry o Tron.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Noc zimowego przesilenia - Agnieszka Krawczyk

Autor: Agnieszka Krawczyk
Tytuł: Noc zimowego przesilenia
Wydawnictwo: Szara Godzina
ISBN: 9788364312236
liczba stron: 256
1937. Luxtorpeda przywozi do Krakowa tajemniczego przybysza, który gości u znanego jasnowidza Juliana Orwata. Wątek masoński jest na rzeczy.
Lata okupacji. Orwat znika w tajemniczych okolicznościach, a odszukać go ma Artur Załuski, prawnik - detektyw, który fizycznie nie może odczuwać strachu.
W czasie wojny wiele mogło się zdarzyć, ale siostra Juliana ma powody, by być pewną, że ten żyje.
W tle powiewają flagi z hakenkreuzami, przemyka czerwony bentley z baronową Petzoldt - niebezpieczną poszukiwaczką dzieł sztuki, z jakże adekwatną piracką opaską na oku, przesuwają się kolejki zbiedniałych krakowian próbujących kupić żywność "na pasku", konfidenci nerwowo rozglądają się na boki, a koło rulety kręci się w dawnej siedzibie władz miasta.
Już sam blurb kusi by sięgnąć po tę pozycję, a w miarę zawiązywania się akcji jest tylko lepiej. Dodatkowym atutem jest bardzo dobry w odbiorze styl pani Krawczyk - nie ma tu dłużyzn, sztucznych dialogów, zbędnych rozwlekłych opisów. Nie ma na to czasu, bo akcja przyspiesza, a wszelkie szczegóły dotyczące Krakowa tamtych czasów - jest ich dużo, widać tu solidne przygotowanie Autorki - serwowane są elegancko, nienachalnie, w dość naturalny sposób wypływając z obserwacji Załuskiego.
Tempo akcji ma swoje uzasadnienie - pani Krawczyk bardzo umiejętnie balansuje na pograniczu thrillera i kryminału - dążeniu do rozwiązania zagadki towarzyszy rosnące zagrożenie życia Załuskiego.
Jasnowidz, naziści, tajne służby, konfidenci, moce wykraczające poza ludzkie pojmowanie - na szachownicy znajduje się o wiele więcej potężnych figur, niż początkowo się wydaje. Świetna, emocjonująca lektura.
Gdy znajdzie się czas, sięgnę po "Okręt" Adama Karczewskiego od Syndykatu Zbrodni w Bibliotece.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Coś Na Progu #9 - Czarne Charaktery



Tytuł: Coś Na Progu #9
Wydawnictwo: Dobre Historie
ISBN: 20844565
liczba stron: 128
Na początek chciałbym napisać ogólnie coś o "Cosiu". Trafiłem na to pismo, gdy było w fazie zapowiedzi ( a "Lśnienie" znałem tylko z legend), a czytany przeze mnie od około roku SFFiH chylił się ku upadkowi. W ten sposób zamiast miesięcznika z opowiadaniami głównie sf i fantasy dostałem dwumiesięcznik (wówczas) niewielkiego formatu, napakowany różnymi ciekawymi tematami - oprócz fantastyki w wydaniu Weird i horroru był kryminał, groza, kultura i sztuka nurtu pulp, opowiadania, wiersze, wywiady, komiksy, anime. Każdy numer ma swój temat przewodni, eksplorujący zakamarki kultury fantastycznej. Jakoś tak się składa że anime nie jest moim ulubionym gatunkiem, ale artykuły mogę poczytać; komiksy nie zawsze mam czas i okazję poznać - więcej czytam o nich właśnie w "CnP"; kryminolodzy, kradzieże dzieł sztuki, świetne analizy filmów - rewelacyjne źródło inspiracji, by sięgać po klasyczne tytuły (lista "do obejrzenia" ciągle rośnie). Do tego dodatki dla pre-orderu/prenumeraty - drobiazgi (brelok, plakat, wpinka itp), które jednak są miłym akcentem, na który czeka się niecierpliwie :) Co jakiś czas, z reguły wakacyjnie, wychodzi powiększony numer specjalny napakowany opowiadaniami, bądź dłuższą formą. Ba, zapotrzebowanie było takie, że "Coś" spuchł do całkiem przyjemnych rozmiarów - 120 stron różnorodnej lektury to już nie w kij dmuchał, tym bardziej, że mamy tu wiele różnych dziedzin, które z najczęściej są podzielone między bardziej niszowe, specjalistyczne czasopisma. Uwagę zwraca też szata graficzna - kolorowa okładka kryje czarno-białe stronice ozdobione niezliczonymi kadrami, ilustracjami, tłem pod tekstem, nawiązując tym do tanich magazynów pulp. Dodając do tego środowisko fanów i bardzo fajnie prowadzony fanpage mamy naprawdę dobrą jakość na polskim rynku.
Tak więc co w numerze 9. ? Temat wiodący - Czarne charaktery.
Przylądek Strachu
Nagi Instynkt
Fantomas - i już następny w kolejce ebook z Gutenberga do czytania
Forgotten Villains - ooo, takie komiksy bym czytał
Syreny z Gotham City - zwięzła charakterystyka kobiecych antybohaterek w Gotham
"M" Fritza Langa - i kolejny po Metropolis film Langa, który obejrzę dzięki temu pismu
Diabeł - postaci i jak się przed nim bronić
Karl E. Wagner - eh, Kane z wydań Phantom Pressu
American Psycho - tekst o powieści i ekranizacji
komiks - Martin Mystery - ciekawe spojrzenie na podróż w czasie
Satanico Pandemonium, demonokultura - czyli rzecz o demonach w kulturze popularnej.
Proza/Poezja: opowiadanie Hoddera - diabolicznie przewrotne, Frank P. Herbert - jak zwykle w najwyższej formie, no i przypomina mi, że chciałem w tym roku powrócić do lektury Diuny.
Cowboy Bebop - o anime wiem tyle, co nic, ale to wygląda na ciekawe
Dobry artykuł o Harrym Houdinim
Pierwsza część artykułu o Kubie Rozpruwaczu - w świetle współczesnych badań
Kulisy kradzieży słynnego "Krzyku" Muncha
Życiorys Al'a Capone
Amerykański sen koszmar - czyli o grach-horrorach, które zasługiwały na to miano
LucasArts - historia firmy i jej dokonań
Bangarang - o Rock&Read, a że nie jestem fanem Ćwieka ominąłem
Karły w kosmosie - komentarz do złych tanich horrorów

Różnorodnie, ciekawie, na poziomie!
Szykuje się przerwa w czytaniu ale może jeszcze zdążę - "Noc zimowego przesilenia" z dedykacją Autorki, Agnieszki Krawczyk.