poniedziałek, 1 czerwca 2020

Ior - Marek Zychla [przedpremierowo]

Marek Zychla znów uderza! Mam dla Was przedpremierowy przedsmak najnowszej pozycji, którą przygotował dla najmłodszych, ale nie tylko - bo któż nie lubi baśni?
Autor, znany nam już zarówno z poważnej, mrocznej twórczości, jak i skierowanej do młodszych czytelników "Schedy gigantów" ponownie zabiera nas w świat irlandzkiej mitologii na porywającą przygodę.
Dwójka młodych bohaterów wraz z rodzicami przenosi się do Irlandii, a buzujące tam mitologiczne siły nie mogą przecież zostawić ich w spokoju. Kraina Młodych wzywa, kryjąc tajemnicę i przygodę - czy Wiktoria i Arczi mogliby się temu oprzeć? Uwięzono tam wiele dzieci, czy nasi bohaterowie, wraz z tytułowym Iorem (cóż za postać!), będą w stanie je uratować?
To, co niezmiennie porywa u Zychli to plastyczność opisów, wartkość akcji i bogata fantazja. Inspiracja mitologią jest zaledwie punktem wyjścia do wciiągającej, zabawnej i barwnej fabuły. Mocnym punktem jest też realistyczne odmalowanie przemiany bohaterów, ich cech tak bardzo ludzkich, że momentalnie wczuwamy się w przedstwaiane postaci. Oczywiście, nie braknie tu, jak to w baśni - bo tak można patrzeć na tą powieść - moralnej oceny postaw.Nie bójmy się jednak, to nie jakiś surowy traktat, ale kawał dobrej zabawy, ze smokami, wróżkami, szfurlami, dwójką nietypowych pasażerów Simpsona, magicznymi samochodami i wieloma innymi perełkami. Sporo też mrugnięć do czytelnika w postaci odniesień do wcześniejszych książek. Tradycyjnie nie chcę zdradzać fabuły, ale też taką fabułę trudno by było szybko streścić nie psując przy tym radości z lektury.
Raczej nie czytuję powieści Young Adult czy tych przeznaczonych dla jeszcze młodszych czytelników, ale wiem, że Marek Zychla potrafi porwać czytelnika w każdej formie którą podejmie. Nie ma tu infantylnych, schematycznych postaci, banalnych rozwiązań, całej tej miałkości ubranej w fantastyczny płaszczyk, jaką serwuje nam chociażby - tak wiem, narażam się wielu - na przykład Harry Potter. Zychla nie obraża czytelnika pójściem na łatwiznę i za to go cenię. Dlatego też Ior jest wyśmienitą pozycją dla młodych czytelników - warto mieć to na uwadze właśnie dziś, w Dzień Dziecka i zapisać na liście obowiązkowych prezentów dla Waszych pociech.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorowi i gorąco kibicując czekam na kolejne pozycje - nie tylko te dla młodszych!