czwartek, 27 listopada 2014

Brazylia - Michael Palin

Autor: Michael Palin
Tytuł: Brazylia
Wydawnictwo: Insignis
ISBN: 9788363944520
liczba stron: 480


Moja druga po "Wyprawie Kon-Tiki" Heyerdahla książka podróżnicza, oczywiście nie licząc powieści Szklarskiego. Humor, ciekawe obserwacje, zwięzłe opisy. Michael Palin niezawodnie porywający.

Potężny kraj, zajmujący znaczącą część Ameryki Południowej. Mieszanka kultur, kalejdoskop zapierających dech w piersi krajobrazów, nowatorska architektura, skrajna nędza i niewyobrażalne bogactwo, hałas, śmiech i brak pośpiechu. Brazylia.
Nie oglądałem Mistrzostw Świata i olimpiady też nie zobaczę. Skąd zatem zainteresowanie tym krajem? Prędzej chyba samym Palinem, którego poza Monty Pythonem poznałem od podróżniczej strony w miniserialu BBC "W 80 dni dookoła świata z Michaelem Palinem". Nie chciałem plakatowego, oficjalnego obrazu, ale po autorze nigdy bym się takiego nie mógł spodziewać.
Kto nie zna go z Latającego Cyrku Monty Pythona - zostanie skazany na torturę wygodnego fotela. Z kolei miniserial i właśnie przeczytana książka sprawiają, że w ciemno sięgnę po inne podróżnicze pozycje autora. Wnikliwe obserwacje - od przyrody po kwestie społeczne, zachowania, kontrasty, niewygody różnice kulturowe, oddane z pasją i niegasnącą ciekawością sprawiają, że mimo iż nie interesowała mnie Brazylia jako taka, czytałem z przyjemnością.
Parne lasy deszczowe, plemię Janomamów.
Wycinka pod pastwiska bardziej niszczycielska niż kopalnie na południu.
Belem, miasto silnych kobiet.
Brasilia - nowy start i architektoniczne pole do popisu, zbudowana w niesamowitym tempie stolica.
Wiedźmy.
Szalone Sao Luis i Bumba Meu Boi.
Płytki azulejo chroniące i ozdabiające domy.
Alcantara i jej pelourinho.
Olinda z rozdwojeniem jaźni i jej artysta grafitti.
Wschodni kraniec - Recife i dźwięki forró.
Kowbojskie święto w Salgueiro.
Kontrastowy, różnorodny Salvador.
Wszechobecna muzyka, nie przejmowanie się niczym, mięso jako podstawa kuchni i ateizm jako dziwactwo - bo tam każdy chce w coś wierzyć (ba, jest nawet połączenie animizmu z chrześcijaństwem).
Comida mineira w Cardeal Mota.
Academia do Cafe w Belo Horizonte.
Ouro Preto - kolebka historii.
Rio de Janeiro i tęczowa parada, favele (znane z "Miasta Boga"), BOPE (znane z "Tropa de elite"), Maracanã, plaża i słynny pomnik.
Zapracowane i zakorkowane Sao Paulo, które wbrew pozorom nie jest bez charakteru.
Niemieckie miasta na południu, mokradła Pantanalu i Wodospady Iguacu.

Kontrasty, kalejdoskop wrażeń i poczucie humoru.
Ciepła, bezpośrednia relacja dla ciekawych świata.

Jesień zmierza ku zimie, a ja sięgam po "Lśniące dziewczyny" L. Beukes od Kawiarenki Kryminalnej .

piątek, 14 listopada 2014

Na pokuszenie - PM Nowak, czyli siła kontrastów


Autor: PM Nowak
Tytuł: Na pokuszenie
Wydawnictwo: Czarna Owca
ISBN: 9788375548198
liczba stron: 292
Na stronie Zbrodni w Bibliotece trwa konkurs Syndykatu dla blogerów :)


Po rozczarowaniu projektem Endgame chwyciłem za drugą powieść PM Nowaka. Nie zawiodłem się, a autor na stałe dołącza do grona moich ulubionych pisarzy polskich.

"Na pokuszenie" to druga część przygód komisarza Zakrzeńskiego, któremu ponownie przyjdzie współpracować z prokuratorem Kacprem Wilkiem.

Trudno o bardziej kontrastowy duet. Twardo stąpający po ziemi kobieciarz Zakrzeński i delikatny, chronicznie rumieniący się prokurator. Doskonale się uzupełniają, stymulując wzajemnie proces dociekania prawdy - nawet jeżeli w grę wchodzą długie okresy milczenia i niespodziewanych zachowań ze strony oskarżyciela i narastającej irytacji policjanta.
Powieść zaczyna się pół roku po zakończeniu "Ani żadnej rzeczy...", co przypomina nam ciągle niesprawna noga Jacka. Podupadający na zdrowiu (z powodu niemożliwości biegania) gliniarz zostaje wezwany do Ożarowa. Dlaczego Komenda Stołeczna interesuje się tym miastem? Morderstwo? Nie wiadomo.
W siedzibie OKZ Development umiera - podczas posiedzenia Zarządu - dyrektor finansowy. Czy migdałowy zapach cyjanku wskazuje na morderstwo? Kto mógłby go dosypać - gdy wszyscy patrzyli sobie na ręce? Co ma na sumieniu zastępujące sekretarkę prezesa dziewczyna? Czy naprawdę każdy miał motyw, by usunąć Krzysztofa?
Jak na rozwój wydarzeń wpłyną działania niechlubnego znajomego prokuratora, dziennikarza Super Prawdy?
Do jakich tajemnic dotrą przedstawiciele prawa? Z pozoru czysta i jasna sytuacja zaczyna się komplikować, gdy na jaw wychodzą powiązania, postawy i zapomniane fragmenty życiorysów podejrzanych. "Zbrodnia w zamkniętym pokoju" zaczyna sięgać dalej, pokój okazuj się nie aż tak zamknięty, a członkowie zarządu okazują się znać lepiej, niż byliby skłonni przyznać. Akcja przyspieszy wraz z wydarzeniami na zgoła innym niż w Ożarowie tarasie, ale czy podejrzany naprawdę zabił? Gdy Wilk ma wątpliwości co do nieprawdopodobnego, misternego założenia co do przebiegu wydarzeń, Zakrzeński płaci za kilka błędów, które nieuchronnie musiał popełnić.
Przebłysk geniuszu, czy może sromotna porażka i ponowne żmudne badanie tropów - tego dowiemy się z lektury.
Nietuzinkowe postaci, codzienne problemy - od karmienia kotki Laury po kwestie transportu Wilka, szara rzeczywistość procedur, zezwoleń, nakazów, przesłuchań, hierarchii służbowej zarówno w policji, jak i prokuraturze. Cierpliwość Zakrzeńskiego jest niejednokrotnie wystawiana na ciężką próbę - czy wybrnie z tego zwycięsko? Ten policjant już chyba tak ma, że codzienne walczy - ze sobą, z przeszłością, z przeciwnościami. Spala to dużo jego energii, którą odzyskuje nie zawsze mądrze, ale na tyle skutecznie, by prowadzić owocne śledztwo.
Siła PM Nowaka ujawnia się po raz kolejny w konstrukcji fabuły - ponownie wąski krąg podejrzanych jest punktem wyjścia do tkania sieci powiązań, emocji i resentymentów, szczególnie dobrze widocznych wśród bogatych ludzi, gdzie z jednej strony władza i pieniądze są potężną bronią, jak i pokusą, a z drugiej - narzucają cały zestaw schematów myślowych w stosunku do podejrzanych. Trochę chcielibyśmy być twardzi i szybko wskazać winnego, ale "wilcze" wątpliwości się nam udzielają, więc godzimy się na uczestnictwo w grze pozorów i złożonych motywacji.
Finał wcale nie jest oczywisty. Wilk wciela się tu w Poirot i tradycyjnie zbiera wszystkich, by snuć nieprawdopodobne i zaskakujące teorie. Co z nich wyniknie? Duża niespodzianka, przynajmniej dla mnie.

Lekkie pióro, dobre skontrastowanie postaci i umiejętne opisanie dwóch różnych charakterów, zawiła intryga i brak nużących fragmentów - wszystko to sprawia, że "Na pokuszenie" czyta się błyskawicznie i z przyjemnością. Polski kryminał rośnie w siłę :)

Szykuje się bardziej kryminalna jesień, ale najpierw chwytam za książkę podróżniczą. Nie czytywałem takiej literatury, ale Michael Palin! A więc "Brazylia" !

piątek, 7 listopada 2014

Endgame. Wezwanie - James Frey

Autor: Endgame. Wezwanie
Tytuł: James Frey
Wydawnictwo: Sine Qua Non
ISBN: 9788379242511
liczba stron: 512

Tak to już jest z nowościami, że jakiś bardziej kuszą stojąc w kolejce na półce. Zwłaszcza jeśli kuszą złotem, i to zarówno okładkowym, jak i realnym. Dość szybko chwyciłem więc po egzemplarz zdobyty w pakiecie z koszulką w gdyńskim Matrasie.

Cykl-trylogia Endgame to projekt multimedialny łączący książki i różne przejawy rzeczywistości wirtualnej. Cel - zdobycie 3 mln $ w złocie. Do tematu podchodziłem ostrożnie, jako że jestem nieposiadaczem "mądrego telefonu", a książka-gra to dla mnie nadal Cortazar. "Gra w klasy" była jednak zabawą z czytelnikiem, gra samą literaturą, konstrukcja powieści i jej treścią - tu mamy ukryte w tekście zagadki, ślady prowadzące do stron internetowych, które mogą prowadzić równie dobrze do rozwiązania, jak w ślepy zaułek.
Fabularnie nie najgorzej - potomkowie 12 starożytnych ludów, które od pokoleń szkolą swoich kandydatów do Gry, zostają Wezwani. Wezwanie to... 12 meteorytów znienacka uderzających w różne punkty globu, niosących śmierć, zniszczenie i znak Wezwania dla Gracza.
Emocjonująca akcja rodem z thrillerów sci-fi opleciona jest materią starych mitów, bogów z kosmosu, konspiracji, tajnych stowarzyszeń i kultów, prastarych artefaktów i budowli. Gracze prezentują zabójcze umiejętności i odmienne filozofie - wszyscy jednak dążą do wygranej, bo tylko ona zapewni im i ich ludowi życie.
Początkowo chciałem uważnie śledzić wszystkie odnośniki i szukać powiązań, ale lepiej chyba dać się wciągnąć fabule, a "ozdobniki" zostawić na deser, w wolnej chwili. Szkoda trochę co chwila przerywać lekturę na korzyść niemal fraktalnie rozrastających się informacji, albo na żmudne rozwiązywanie łamigłówki.
Miało być postapo - jest raczej jak w filmie akcji, pościgi, walki, różne miejsca rozsiane po globie, ale zniszczenia - tylko te początkowe, ogromne, ale mało znaczące dla rozwoju wydarzeń, i potencjalna zagłada po zakończeniu Gry - w domyśle w zakończeniu trzeciego tomu czyli w dalekiej przyszłości.
Założeniem była też walka poszczególnych Graczy - owszem walczą, ale te mniej lub bardziej oczywiste sojusze mimo dobrego opisania, nie przystawały mi jakoś do myśli przewodniej. Może tak miało być, zwodzić czytelnika, manipulować, obiecywać jedno - dawać co innego.
Objętościowo większa, książka czyta się płynnie, ponad 500 stron nie jest tu utrudnieniem.
Dość. W połowie stwierdziłem, że nie będę tracił czasu na jałową opowieść. Za dużo ciekawych rzeczy czeka w kolejce.
Tak więc Endgame powędruje pewnie do biblioteki, a ja chwytam "Na pokuszenie" PM Nowaka.