poniedziałek, 24 marca 2014

Coś na progu #8 - Władca umysłów z Marsa - Edgar Rice Burroughs

Autor: Edgar Rice Burroughs, Paweł Iwanina
Tytuł: Coś na Progu, nr 8 - Władca umysłów z Marsa
Wydawnictwo: Dobre Historie
ISBN: 20844565
liczba stron: 112

Nadszedł czas na długo leżący na półce numer specjalny pulpowego "Coś na progu". Natychmiastową lekturę przesunął w czasie Stephen King i jego Mroczna Wieża, którą zainteresowałem się również dzięki temu czasopismu.
Burroughsa kojarzyłem tylko z postacią Tarzana i nie czytałem dotąd w ogóle. Chciałoby się powiedzieć : Dlaczego?! Dlaczego nie czytałem Go wcześniej?! Tarzan mógł zaczekać, ale przeszkodą mogło byćteż to, że dotychczas z cyklu Barsoom na język polski przetłumaczono jedynie część pierwszą, Księżniczkę Marsa. Tak więc moja terra incognita, może poza recenzjami Księgola (tu i tu).
"Władca umysłów z Marsa" jest szóstą powieścią osadzoną w tym świecie. Wciąga od pierwszych stron nieco archaicznym dla nas stylem - gdzie słowa są eleganckie a zwroty wyważone - który jednak nie brzmi sztucznie. Wspaniałe opisy ukazują nam świat Barsoom, ich wynalazki, rasy, społeczności, miasta, religie. Tu właśnie, w tle dla wartkiej choć czasem nieco przewidywalnej fabuły, ukazuje się nadal trwała świeżość i oryginalność pomysłów Burroughsa. Autor stosuje pewne schematy zachowań postaci, ich celów, nie odbierając pierwiastka przygodowego; prawdziwa siła leży w szczegółach - rozwiniętej nauce, której najwybitniejszym przedstawicielem jest tytułowy Ras Thavas, ale poznajemy też nowe środki transportu, specyficzną architekturę, ciekawe lampy uliczne, wszechobecna jest też telepatia.
Płaszcz powieści fantastyczno - przygodowej okrywa też autorską krytykę ślepego fanatyzmu - zarówno religii, jak nauki, szydząc z bezmyślnej wiary i pustych rytuałów, ukazując wpływ takiej postawy na osobowość i podejście do rzeczywistości.
Lektura porywająca, ciekawa i szkoda trochę, że pomysły Burroughsa zostały już dawno wyeksploatowane przez kino. "Coś na progu" tradycyjnie nie zawiódł - zawsze trzyma poziom, a i tu dobór tematu numeru specjalnego trafiony. Być może w niedługim czasie sięgnę po "Księżniczkę Marsa", a po kolejne części w oryginale ze strony Projektu Gutenberg (dostępne pierwsze 6 tomów) - zobaczymy na ile uda się rozłożyć plan czytelniczy, który nieustannie się powiększa.
Następna w kolejce - Iwona Kienzler "Kobiety Zygmunta Augusta"

czwartek, 20 marca 2014

Tygrysy Morza - Robert E. Howard

Autor: Robert Ervin Howard
Tytuł: Tygrysy morza
Wydawnictwo: Pomorze
ISBN: 978-83-7003-123-7
liczba stron: 193

Po niewielki tomik opowiadań Howarda sięgnąłem spodziewając się raczej Conana z Cymmerii niż tematów około-lovecraftiańskich. Nie zawiodłem się, mimo iż jego najsłynniejszego bohatera nie uświadczyłem (za to Przedwieczni musnęli swym tchnieniem ostatnie opowiadanie, co mile mnie zaskoczyło).
Poznałem za to Kulla, Cormaca Mac Arta, Wulfhere, Brana Mak Morna i wielu innych przedstawicieli ludów, które fascynowały Howarda. Największy nacisk położony jest na Piktów, którym w swojej fascynacji poszerzył mitologię i genealogię, sięgając aż Valuzji i Atlantydy. Przedstawił ich jako ciemnoskórych potomków starej rasy, którzy mężnie stawiają czoła legionom rzymskim. Ciekawe jest to że nie opisuje ich bezpośrednio, tylko oczami Rzymian, Celtów, Jutów, Normanów - ludów, które przewijając się przez jego opowiadania napotykają tę dziwną rasę. Fatalizm, triumf barbarzyństwa, bojowy szał, barwne opisy bitew i intryg, rozgrywki pomiędzy herosami i plemionami, wzajemne antagonizmy - wszystko to tworzy wartką opowieść splecioną z losów dzikich i dumnych ludów Północy. Nie liczyłem tu na prawdę historyczną, a ciekawe ujęcie tematu i wciągająca lekturę, Howard jak zwykle mistrzowsko spełnił wymagania.

Kontynuując falę fantastyczną, pozycja która długo czekała na swoją kolej: Edgar Rice Burroughs - Władcy umysłów z Marsa, opublikowana w #8 "Coś na progu", zupełnie mi nieznany cykl Barsoom.

środa, 12 marca 2014

Tajemnica szkoły dla panien - Joanna Szwechłowicz

Autor: Joanna Szwechłowicz
Tytuł: Tajemnica szkoły dla panien
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 9788378396918
liczba stron: 344

Prowincjonalne peregrynacje, szczególiki, smaczki, charaktery i charakterki.
Każda powieść retro niesie inny powiew i ta zaskoczyła mnie zupełnie. Po "Poszukiwanej" Małgorzaty Kochanowicz spodziewałbym się prędzej mroku i brudu podobnego do tamtego Krakowa, niż z pozoru sielskiej wsi, gdzie wszyscy się znają, choć tak naprawdę nic o sobie nie wiedzą. Bliżej tu może do "Morderstwa w Miłowie" Alicji Minickiej, ale tam był dworek i wąski krąg bohaterów. Mańkowice mają feerię postaci, powiązań między nimi, sympatii i animozji wynikających z odmienności usposobienia, a także szeroką perspektywę państwa, które odzyskało niepodległość, ale nadal musi borykać się z różnicami wewnętrznymi. Duża tu zasługa Autorki, polonistki i socjolog. Z dużym pietyzmem w odmalowaniu detali relacji międzyludzkich i przewrotnym humorem opisuje postawy mieszkańców miasteczka, gdzie każdy ma coś do ukrycia. Zmienny jest też styl, brak bowiem klasycznej ciągłej narracji pierwszoosobowej - zastępuje ją perspektywa kilku postaci, wzbogacona wątkami pamiętnikowymi i prasowymi.
Warto wspomnieć też cięty dowcip - moim faworytem było zdanie "(...)lepsze jest takie luksusowe miejsce z Prusakami niż hotelik na przedmieściu, z prusakami". Każda taka śmieszno-gorzka uwaga dodaje smaku lekturze. Znakomity, błyskotliwy debiut swoją drogą, brak tu jakichkolwiek niedociągnięć.
Ciekawa intryga, która wodzi nas na manowce, postaci ze swoimi sentymentami i uprzedzeniami - do Prusaków, bolszewików, tych z Kongresówki... , małomiasteczkowa atmosfera "zamkniętego pokoju" który co najwyżej odwiedzą goście z poznańskiej policji i Defy. Lekka, wciągająca i intrygująca książka zarówno dla miłośników kryminałów, jak i powieści obyczajowych.

Pora na starą fantastykę - Robert E. Howard - "Tygrysy morza"

środa, 5 marca 2014

Akta Dresdena. Rycerz Lata - Jim Butcher

Autor: Jim Butcher
Tytuł: Rycerz Lata
Wydawnictwo: MAG
ISBN: 9788374803694
liczba stron: 472

Cykl Butchera skrzy dowcipem (zasługa to zarówno autora, jak i Piotra W. Cholewy, znanego z tłumaczeń Terry'ego Pratchetta) oraz skomplikowanymi intrygami. Czwarty tom nie jest pod tym względem wyjątkiem. Pechowy mag znów odruchowo i bez zastanowienia rusza na pomoc damom w opałach, wplątując się tym samym w poważne konflikty. Ci, którzy znają trzeci tom, "Śmiertelna groźba", znajdą tu pokłosie wydarzeń na dworze Bianki i narastające tarcia między magami a wampirami. Jak było do przewidzenia, sytuacja obraca się przeciw Harry'emu, każda nić napotkanej sytuacji splata się dla niego w zabójczą sieć z której ciężko znaleźć wyjście. Rada musi zwrócić się o pomoc Sidhe, aby móc stawić czoła krwiopijcom. Niechlujny i zarośnięty mag staje się pionkiem na szachownicy sił, które chcą wstrząsnąć światem śmiertelników. Niespodziewane spotkania, zlecenia które pozornie się ze sobą nie łączą, rozpaczliwe próby spłaty elfiego długu i przejrzenia machinacji, które doprowadziły do śmierci Rycerza Lata zaprowadzą Dresdena w rejony zarówno magiczne, jak i w śmiertelne pułapki.
Przyjemną lekturę psuje trochę kumulacja tych komplikacji i powiązań, jakby wszystkie przeciwieństwa umówiły się, by przydarzyć się naraz. Styl, jakkolwiek dowcipny i wartko prowadzący czytelnika przez przygody bohaterów sięga jednak to swoich dawnych chwytów, co chwilami trochę nuży. Na obronę można by powiedzieć że Butcher po prostu tak pisze; do stylu Pratchetta po większej ilości lektur też się można przyzwyczaić, przez przewidywalność bawi odrobinę mniej. Trochę przesadzone budowanie napięcia znajduje ujście w pomysłowej intrydze i daje miejsce na bohaterskie popisy Murphy, Harry'ego, Alf, Toot-Toota i paru nowych postaci. Ciekawe rozwinięcie wątków Sidhe i przedstawienie ich konfliktu, ukazanie Rady, trwające w zawieszeniu starania maga by uwolnić Susan to dobre smaczki które spowodują, że raczej sięgnę po kolejny tom, jednak jak dotąd trzeci tom osobiście najbardziej mi się podobał.

Idąc tropem intryg, lecz już nie fantastycznych, a retro, sięgam po "Tajemnicę szkoły dla panien".