piątek, 9 marca 2018

Co u licha? - Alazza, Cezary Czyżewski

Autor: Cezary Czyżewski
Tytuł: Alazza
Wydawnictwo: Wydawnictwo MASZ
ISBN: 9788392056423
liczba stron: 222
Po niepokojącym, intensywnym i filozoficznym Ligottim potrzebowałem chwili oddechu. Alazza dostarczyła ogromnej porcji wyśmienitej rozrywki, przeplatając akcję pełną napięcia garściami humoru i sporymi dawkami motywów okultystycznych.

Cezary Czyżewski zaczyna jak zalecał Hitchcock od trzęsienia ziemi - już na samym początku mamy tajemniczy zgon, w którym jakąś rolę mogły odegrać zjawiska paranormalne czy okultyzm. Policjant Piotr zatrudnia więc jako konsultanta - ach ten outsourcing - znajomego, fizyka Tadeusza, który oprócz trzeźwego i racjonalnego umysłu posiada hobbystyczną wiedzę z paranormalnej dziedziny. Jak się okazuje, morderstwo znajduje wytłumaczenie, ale schwytanie sprawcy... to już insza inszość. TU uruchamia się prawdziwa lawina wydarzeń, które w efektownym finale eskalują do skali wręcz kosmicznej. Dziwny kult, specjalny wydział CBŚ, demoniczne siły i nieustanne wystawianie racjonalnego pojmowania świata na próbę...
Matylda Saresta z Mniej niż 0 - Mini Recenzje pisząc o powieści pana Cezarego przywołała przykłady Akt Dresdena (których parę części czytałem) i Boby'ego Dollara (jakiś oderwany czeka w kolejce). Trochę w tym racji, bo mimo demoniczności i okultyzmu elementy horroru są tylko narzędziem w kreacji fabuły thrillera. Mówię "trochę racji", bo Akta Dresdena zmęczyły mnie w pewnym momencie (mimo sympatycznego humoru) powtarzalnością schematów, tu zaś mamy potężny ładunek realizmu: szczere i pełnokrwiste postaci, przemyślane, ale nie wydumane nad miarę, bardzo ludzkie i łątwo się z nimi utożsamiać (nawet nie sami główni bohaterowie, bardzo podobała mi się postać Smolucha - nie tylko z powodu imienia niczym z opowiadania Grabińskiego), przez co łatwiej zanurzyć się w przedstawionym świecie; nieco bliższa niż Chicago Bydgoszcz - mimo że tam nie byłem, łatwiej sobie chociaż z grubsza wyobrazić realia polskiego miasta; świetny humor, chciałoby się powiedzieć humor pełną gębą - nie wciskany wszędzie na siłę, nie sprowadzony do zbyt prostego poziomu, nie paraliżujący kaskadami śmiechu jak przy lekturze ś.p. Pratchetta, ale niczym dobra przyprawa, podkręcający atrakcyjność wartkiej akcji - a mamy tam pościgi, bijatyki, pożary i paranormalne starcia, więc się dzieje! Finał pełen rozmachu zostawia nas w miejscu, w którym przebieramy nogami czekając na kontynuację.
Powieść wciąga więc humorem, zwrotami akcji, ale też wątkiem paranormalnym. Odpowiedź na pytanie "kto zabił" przynosi kolejne pytania, a Autor pokazuje tu sporą wiedzę w kwestiach religijnych - anioły/demony i mitologicznych. I wiecie co? Czekam niecierpliwie na drugą część, bo takiego właśnie urban fantasy w Polsce potrzeba. Nie ma tu zapędów w kierunku YA i schlebianiu na siłę gustom młodszych czytelników. Nie zdziwiłbym się gdyby kiedyś pan Cezary wydał książkę w Genius Creations - bo fantastyka i mity u nich trafiają na dobre przyjęcie.
Gorąco polecam!