środa, 11 października 2017

Spotkanie autorskie - Artur Urbanowicz

Wczoraj w filii Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdyni na Grabówku odbyło się spotkanie z Arturem Urbanowiczem, autorem "Gałęzistego" i "Grzesznika".
Zdjęcia pojawią się pewnie w social media Biblioteki, ale wczoraj fotodokumentacją zajął się drugi obecny na sali - w charakterze gościa - pisarz, pan Karol Kłos, który użyczył swoich fotografii, za co bardzo mu dziękuję :)
Tak wyglądało spotkanie:

Pojawiła się liczna publika, której przekrój dobrze wróży polskiej grozie - rozrzut wiekowy był spory, obecni słuchali z zainteresowaniem i widać, że Czytelnicy są ciekawi co to za zwierz ten horror.
Artur Urbanowicz już od samego początku z humorem nawiązał kontakt z publicznością, tłumacząc że nie jest kibolem, starając się przybliżyć grozową materię, bawiąc się w skojarzenia, ale i opowiadając o Suwalszczyźnie, gdzie znajduje się Jezioro Gałęziste i gdzie rozgrywa się akcja obu powieści. Dało to bardzo dobre tło, które z pewnością przyda mi się podczas lektury - trochę się bałem, że Autor "sprzeda" całą fabułę zanim przeczytam. Na szczęście nie, na mój - marudzącego bloggera - gust można było jeszcze trochę mgliściej skrócić opowieść o rozwoju akcji w Gałęzistym, ale nie mnie tu sądzić, skoro Artur sam od początku promuje swoją powieść, wie że to działa. No i działa, dowcipnie i z lekkim niedopowiedzeniem potrafi zainteresować swoją twórczością (oczywiście znów wylądowałem na spotkaniu na rympał, nie znając żadnej powieści, BO PO CO). Podobnie sprawa miała się z "Grzesznikiem", połączeniem grozy, humoru i powieści gangsterskiej. I mowy ciała. I wielu innych, ciekawych tropów. Istotne dla mnie były też informacje o Lesie Szwajcarskim. Tworzona właśnie powieść zapowiada się równie ciekawie, zwłaszcza że oparta jest na faktach.
Widać też, że Autor lubi takie spotkania, bo mówi dużo, ciekawie i różnorodnie. Można też było się trochę dowiedzieć o perypetiach z wydawcami, te propozycje okładek śmiało mogłyby się znaleźć na blogu Good Show Sir. O propozycjach zmiany tytułu nie wspomnę. Co tam, okładka Gałęzistego jest genialna i dobrze że Artur ją wywalczył.
Półtorej godziny, mnóstwo slajdów, mam dedykację do kolekcji - oby więcej takich spotkań! Może na kolejnym uzupełnię kolekcję o Grzesznika i nową powieść :) Autor już niedługo na Targach Książki i KFASONie!