To tylko tak skrótem, bo chciałem książkolubów zaprosić na kolejny bazarek.
Dlaczego bazarki?
Odpowiedź niesie Dama Pik - która uświadomiła mi istnienie sklepu charytatywnego Burasek (bazarki już znałem). Warto poszukać takiego miejsca w swojej okolicy - nawet jeżeli jakimś cudem nic tam nie kupimy, zawsze możemy zostawić kilka fantów.
Każdy bibliofil zna problem ubywającego miejsca na książki. Kiedy już przełamałem się i postanowiłem części pozbyć, powstało pytanie jak?
Najpierw bookcrossing, później jakieś grupy wymiany, czasem coś dla biblioteki.
Sklep charytatywny ma tę przewagę, że korzystają wszyscy - można pozbyć się fantów, kupić coś w przystępnej cenie, a wszystko to pomaga zwierzakom.
Właśnie startuje nowy bazarek Sekcji - na pomoc Zyziowi - i codziennie przybywa tam książek, a do 4.12 trwa poprzedni - z biżuterią i odzieżą.
Dla każdego coś miłego, więc warto rzucić okiem :)