Autor: | Remigiusz Mróz |
Tytuł: | Parabellum. Prędkość ucieczki |
Wydawnictwo: | Instytut Wydawniczy Erica |
ISBN: | 9788362329939 |
liczba stron: | 411 |
Uzupełnianek pomajówkowych ciąg dalszy, czyli lektura jednodniowa.
Miałem co do tej książki duże nadzieje, bo lubię literaturę wojenną. Jakoś tak Kirst i jego 8/15 mi się kojarzył odlegle, na pewno też Leo Kessler - choć tam większa dowolność w traktowaniu historii. Mimo wszystko nie zawiodłem się, mimo że początek szedł mi trochę opornie, nieco raziła lekka szablonowość, dużo bardziej - za grube przekleństwa, jakby nie pasujące do ducha tamtych czasów (nawet gdy padały z ust żołnierzy czy szemranych typów). Wraz z wybuchem wojny akcja przyspiesza, wątki dotyczące poszczególnych postaci się rozwijają, a sami bohaterowie stają się mniej papierowi. Ba, pan Kremmer ubawił mnie setnie. Spora jest dbałość o szczegóły - może z początku trochę natrętnie pojawiają się opisy przedmiotów czy miejsc, ale z czasem zaczyna się to robić intrygujące i skłania do sprawdzenia, poczytania więcej...
Motywy fabularne - ucieczka na Zachód, przez linie frontu, jak i przejście "do lasu" ciekawe i co ważne - przeplatanie wątków nie jest nużące. Zaskakująco duża jest czcionka, przez co normalna objętość staje się nieco mniejsza i lektura dużo szybsza - jeden dzień, chociaż bardziej to zasługa sprawnego stylu i wartkiej akcji. Niezależnie od zastrzeżeń, chętnie przeczytałbym kolejny tom - Horyzont zdarzeń. Póki co - będę mógł porównać z dużo obszerniejszym "Dniem tysiąca godzin" Kuniczaka.
Dalszy ciąg "czyszczenia półek" - "Głową w mur" - Rafał W. Orkan