Autor: | Suren Cormudian |
Tytuł: | Dziedzictwo przodków |
Wydawnictwo: | Insignis |
ISBN: | 9788363944346 |
liczba stron: | 480 |
Majówka minęła, "pińcet" wejść mignęło niezauważenie, pora więc uzupełnić notki.
Na pierwszy ogień postapo z UM2033. Jest tak: chcemy dobrego postapo - sięgamy po "Gwiazdozbiór Psa", chcemy dobrego militarnego postapo - po "Apokalipsę według pana Jana" albo dwie książki Glukhovskiego (wolałbym pisać Głuchowskiego, ale co tam). Cormudian broni się jednak nie tylko okładką i przynależnością do Uniwersum. Nie byłbym tu tak krytyczny jak Fenrir - o gustach się nie dyskutuje - dość powiedzieć, że podobało mi się. Dużo szczegółów historycznych, mroczny klimat fortów, dobrze odmalowana psychika postaci, dość sugestywny opis miasta, motyw nazistów wcale nie taki kwiatek do kożucha - zgrabnie i spójnie wpleciony, ciekawie rozwinięty. Widać wojskową przeszłość autora - w powieści sporo szczegółów sprzętowo-technicznych, co dobrze wpasowuje się w militarystyczny charakter fabuły. Tempo akcji nie jest może zawrotne, zagadka hitlerowców jawi się jako trochę przewidywalna, a opisy walk są dość zwięzłe, ale lektura to spójna i dość szybko przewracamy strony. Nie zapada tak w pamięć jak wymienione wyżej tytuły, ale jest sprawnie napisana i trzyma dobry poziom.
Pozostając w militarnych klimatach - "Prędkość ucieczki" z cyklu Parabellum Remigiusza Mroza