Zima to podobno więcej czasu na czytanie, więc bazarki książkowe są idealnym miejscem na zaopatrzenie się na długie wieczory.
Mimo napiętych terminów, chronicznego braku czasu i oczywiście miejsca na półkach, nie mogłem nie wyszukać czegoś dla siebie!
Na początek prawdziwy staroć, czyli tomik z 1898 roku:
Trzy nowelle - Eliza Orzeszkowa. Klasyka zawsze w cenie.
Musiało znaleźć się coś z horroru, no i dla #smithoweświry:
Czarna fedora i Lalka Manitou - Guy N. Smith. Dlaczego gość na okładce nie ma tytułowej fedory? Zresztą widząc zdjęcia tej okładki zawsze miałem wrażenie że ma jakiś stalowy hełm, a nie łysinę. :)
Trupiogłowy - Robert E. Howard. Tu będę musiał delikatnie podziałać wikolem, ale hej! Horror Howarda! No i okładka! Jest szkielet, są piersi, jest heros, wszystko na miejscu.
Carl Dreadstone - Mumia. Film był supersłaby - poza sceną z karaluchami, ale książce dam szansę :) No i mamy tu nieznanego autora, bo Carl Dreadstone to pseudonim.
Pamiętnik znaleziony w wannie - Stanisław Lem. Podobno najbardziej weirdowa z powieści Lema. Trzeba się w końcu zabrać za tego klasyka SF.
Powstanie Warszawskie - albumik ze zdjęciami z 1957 r.
I w celach dekoracyjnych - intrygujące zdjęcie.
Widziałem też parę innych ciekawych pozycji. Pochwalicie się swoimi zdobyczami?